Zatrzymanie Janusza Palikota. Prokuratura wnioskuje o areszt

Dodano:
Były poseł Janusz Palikot Źródło: PAP / Maciej Kulczyński
Dolnośląska prokuratura krajowa potwierdziła podczas piątkowego briefingu prasowego, że Palikotowi przedstawiono osiem zarzutów. Śledczy zawnioskowali o tymczasowy areszt dla podejrzanego. Za jeden z zarzutów byłemu posłowi grozi nawet 20 lat więzienia.

Prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego PK poinformowała, że śledczy z dolnośląskiego pionu przestępczości zorganizowanej prokuratury krajowej postawili zarzuty Palikotowi oraz dwóm jego współpracownikom, którzy byli prezesami spółek z grupy kapitałowej.

– Jeśli chodzi o Janusza Palikota, przedstawiono mu osiem zarzutów – jeden zarzut dotyczy przywłaszczenia, natomiast pozostałych siedem zarzutów – dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa oszustwa – przekazała 4 października. Natomiast Przemysław B. usłyszał cztery zarzuty – jeden dot. przywłaszczenia, a trzy kolejne – podejrzenia popełnienia przestępstwa oszustwa. Kolejny podejrzany natomiast tylko zarzut podejrzenia popełnienia przestępstwa oszustwa.

Januszowi Palikotowi grozi do 20 lat więzienia

PK podała 4 października po południu, że w przypadku zarzutów oszustwa chodzi o „doprowadzenie ponad pięciu tysięcy pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem”, co jest „związane z emisją akcji serii »B«”, oraz „prowadzeniem i nadzorowaniem kampanii pożyczkowych”.

– W dokumentach (...) dot. spółek (...) przedstawiano nieprawdziwe informacje, które dot. zarówno kondycji finansowej [podmiotów – red.], jak również nieprawdziwe informacje, wprowadzające w błąd pokrzywdzonych co do tego, w jaki sposób środki, które [osoby te – red.] zainwestują, będą wykorzystywane. (...) Z dokumentów emisyjnych wynikało, iż środki będą przeznaczane na rozwój spółek, podczas gdy środki te były w rzeczywistości przeznaczane na poprawę kondycji finansowej spółek z grupy kapitałowej, należącej do podejrzanych – poinformowała PK.

– Jeśli chodzi o przywłaszczanie, chodzi o przywłaszczenie napojów alkoholowych – na łączną kwotę ponad pięciu milionów złotych – słyszymy. W przypadku łącznej kwoty ws. podejrzenia popełnienia oszustwa – opiewa ona na ponad 70 mln zł. – Okres, który obejmują zarzuty (...) dot. od 2019 do 2023 roku – wskazała prok. Calów-Jaszewska.

Przesłuchanie Janusza Palikota

A co ws. przesłuchania podejrzanych przez śledczych z dolnośląskiego pionu PZ PK? – Złożyli obszerne wyjaśnienia – słyszymy. Śledczy na tym etapie nie informują o ich treści. – Prokurator, po zakończeniu czynności procesowych, zdecydował o tym, że zostanie skierowany wobec Janusza Palikota wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Jeśli chodzi o pozostałych podejrzanych, zastosowano wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze, w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju, zakazu kontaktowania się ze świadkami, jak również poręczenia majątkowe – podała przedstawicielka PK. Gdy mowa o podejrzanym któremu przedstawiono cztery zarzuty – chodzi tu o 150 tys. zł, a w przypadku osoby, której przedstawiono jeden zarzut – o 100 tys. zł.

Dziennikarze zadali jej pytanie o kary, jakie grożą podejrzanym. – Jeden z zarzutów, pod którym stoi Janusz Palikot, zagrożony jest karą od trzech do 20 lat pozbawienia wolności – to jest najsurowsza kara, w odniesieniu pozostałych zarzutów – są to kary do 10 lat więzienia – wskazała.

Pojawiła się też kwestia samego aresztu. – Podstawą skierowania wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztu są dwie przesłanki: zagrożenie wysoką karą (...), jak również obawa matactwa [chodzi o działania mogące utrudnić prowadzenie postępowania – red.] – wyjaśnia PK. Wniosek, gdy tylko otrzyma go sąd, a wysłany ma zostać jeszcze w piątek, zostanie wkrótce rozpatrzony. – Będziemy czekali na wyznaczenie posiedzenia przez wymiar sprawiedliwości i wtedy poznamy decyzję sądu – wyjaśnia prokuratura krajowa.

„Przesłuchano wielu świadków”

W trakcie konferencji prasowej prokurator z dolnośląskiej PK potwierdziła, że „postępowanie jest wielowątkowe”. – Absolutnie nie mogę powiedzieć o tym, jakie mogą być planowane dalsze czynności z uwagi na dobro śledztwa i aby nie uprzedzać tych czynności – wyjaśniła. Prokuratura nie chce ujawniać informacji o stanowisku procesowym, jakie zajęli podejrzani (czyli na przykład to, czy przyznali się do winy), natomiast „złożyli bardzo obszerne wyjaśnienia, które będą przedmiotem weryfikacji”.

Prokuratura poinformowała, że w sprawie „przesłuchano wielu świadków”. – Postępowanie jest w toku, więc jeśli ktoś czuje się pokrzywdzony, może złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa do sprawy – zaznacza prok. Calów-Jaszewska.

Przypomnijmy – 3 października w Lubinie funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego dokonali zatrzymania Palikota, a także jego współpracownika – B. W Biłgoraju natomiast – także drugiego wspólnika – Zbigniewa B. Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, przekazał, że chodziło tu o uzasadnione podejrzenie oszustwa znacznej wartości (70 mln zł).

Obrońca Palikota: Niepotrzebna wstawka medialna

W piątek we Wrocławiu miała miejsce konferencja prasowa obrońcy byłego posła. Adwokat Jacek Dubois powiedział, że jego klient „od roku wie o toczącym się postępowaniu”.

– Nigdzie nie zniknął, nie utrudniał niczego. Składaliśmy wielokrotnie pisma, w których pan Palikot prosił, by został przesłuchany (...). Prośba ta nie została spełniona – dodał. Jak wskazał, Palikot „przedstawił wszystkie okoliczności prowadzonych działań inwestycyjnych, opisał, jakie spółki prowadziły jakie inwestycje, powiedział, że chce pomóc prokuraturze, że jest gotów dostarczyć wszystkie niezbędne dokumenty”.

Zdaniem obrońcy polityka „mamy do czynienia z zupełnie niepotrzebną wstawką medialną, która jest zakrawająca na tryb działalności [byłego] ministra [sprawiedliwości Zbigniewa] Ziobry, a nie nowoczesnego państwa prawa, które nie posługuje się kajdankami, zamaskowanymi funkcjonariuszami, tylko po prostu robi swoje w sposób cywilizowany”.

Źródło: PK / TVN24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...